Każdy twój czyn i każde słowo gdzieś lub na kimś lądują. To co podrzucamy spada. Karma jest jak grawitacja.
Kategoria: Shrugged World
Surfuj po oceanie możliwości
Wskocz do oceanu możliwości. Surfuj na falach decyzji. Nigdy nie wątp w to, co robisz. Nigdy. Raz podjęta decyzja jest twoją wolnością i odpowiedzialnością. Decyzja nie ma takiego znaczenia. Każda jest dobra. Ważniejsze jest jak czujesz się z nią i jak z nią płyniesz. Możesz wiecznie czekać na idealną falę, albo możesz wskoczyć na wystarczająco…
Zejdź z krzyża
Kochani… na tę Wielkanoc i na każdy kolejny dzień, życzę nam UNIEWINNIENIA w sobie wszystkiego, za co niepotrzebnie kiedykolwiek krzyżowaliśmy się…. lub co w nas krzyżowano. Właśnie tak. Nie tyle przebaczenia życzę … co uniewinnienia. Apeluję o pilne uniewinnienie siebie i o nie akceptowanie obwiniania za to, co winą nie jest. Apeluję o ZDJĘCIE SIEBIE…
O byciu niegrzeczną dziewczynką…
– Za co te medale? – zapytał mnie dziś klient patrząc na moją marynarkę. – Za bycie niegrzeczną. – To przyznają takie? – Ja sobie przyznałam. Otworzył przede mną ogromne szklane drzwi gdy wchodziliśmy na prezentację i czułam, że mierzy mnie wzrokiem i trawi – z lekkim rozbawieniem – moje medale i moją odpowiedź. Przyglądał…
Tato, dziękuję, że nauczyłeś mnie łowić ryby i dałeś magiczną busolę
Klasyczna mądrość w prozaicznym wykonaniu Patrzyłam na spławik, jak skakał po wodzie i siedziałam cicho. Nie rozmawialiśmy, żeby nie płoszyć ryb, a może dlatego, żeby wraz z łódką odpłynąć myślami wgłąb jeziora. Albo żeby na moment przestać myśleć. Siedzieliśmy tak długo. Czasem godzinami. A wstawaliśmy wcześnie, nieraz o 5 rano. Przez lata, nad tym samym…
Żeby poMOC działała potrzeba dwóch rzeczy
Pod koniec mrocznego dnia zadzwonił nieznany numer telefonu z USA i padło zaskakujące PYTANIE…. Po nieprzespanej nocy, rozpoczęłam dzień pt. „nie ma nadziei”. Rzadkość to u mnie ostatnio, bo królują radość, entuzjazm i wysoki poziom pozytywnych wibracji. A jednak pojawił się taki nastrój i nie potrafiłam dopatrzyć się w niczym sensu. Tak myślałam jeszcze rano….
Mamo, dziękuję, że nauczyłaś mnie latać
Nowe oprogramowanie z lat ’80 Mamo, dziękuję Ci, że zabrałaś mnie do Francji. Dziękuję, że ponad trzydzieści lat temu pokazałaś mi inny świat i wyjęłaś mnie z pudełka ciasnego komunizmu oraz mentalnych ograniczeń. Dziękuję, że zdecydowałaś się na tę podróż, pomimo wszelkich trudności, braku pieniędzy, sprzeciwu niektórych osób, i tego, że mogłyśmy jechać tylko we…
Poczuj wolność, czyli o nowej wersji nas samych
Jesteśmy jak nieustannie update’owane oprogramowanie na telefonie Codziennie umieramy i rodzimy się na nowo. Nie patetyzujmy jednak i nie nazywajmy tego zmartwychwstaniem. Wystarczy pokornie zaakceptować, że w każdej chwili jakaś nasza część znika, a na jej miejsce pojawia się nowa. Jesteśmy jak nieustannie update’owane oprogramowanie na telefonie. Nowa wersja, jak świeże ciasto wyjęte z piekarnika. Życzmy…
Zamiast docinać się, zdejmij za ciasne ubranie
Mój dobry przyjaciel powiedział mi kiedyś, że nie ma gorszego widoku niż kobieta, której jest niewygodnie. Miał na myśli głównie obcasy, na których niejedne piękne nogi nie potrafią poruszać się – a przynajmniej nie bez wysiłku – tracąc przy tym grację i lekkość bytu. Lecz to nie tylko umiejętność poruszania się na szpilkach. Na pewno…
Zanim weźmiesz ślub z kimś, weź ślub ze sobą…
Zanim coś komuś obiecasz, zanim ubierzesz Was w ramy obowiązków i powinności, miłości i związkowości, zanim weźmiesz ślub z drugim człowiekiem, weź go ze sobą. Jesteś jedyną osobą na świecie, której uczciwie możesz obiecać: „ i nie opuszczę cię aż do śmierci”. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że jesteś też jedynym człowiekiem, którego będziesz kochać niezmiennie i…
Sterowniki rzeczywistości, czyli co jest twoją czekoladą
Większość rzeczy, których na co dzień używamy i które włączamy do naszej rzeczywistości są mniej lub bardziej przypadkowymi wyborami, są jak kolejna zainstalowana na telefonie zwykła aplikacja. Możesz bez niej żyć, nie ma wpływu na twój IOS, możesz nawet o niej zapomnieć i nigdy nie używać. Ale kiedy dochodzimy do sterowników rzeczywistości, to nie da…
O ZAkochaniu, czyli gdzie jedzie Twoja winda?
Pisanie Szekspirem (Gdzieś bywał w te niegrzecznie ciepłe dni…?) przypomniało mi, że inny mój przyjaciel rzekł mi ostatnio: mężczyźni, kiedy Cię poznają, mają tylko dwa wyjścia. Albo uznać cię za zbyt dziwną, albo zakochać się. Przyjaciel przyjaźni się tylko z dziwnymi osobami, więc spokojna jestem o jego serce, ale z chęcią zweryfikowałabym tę tezę, a…
Gdzieś bywał w te niegrzecznie ciepłe dni…?
Przerwał moje rozważania na temat Szeksu – które trwały całe 4 sekundy i sprowadzały się do błyskotliwego wniosku, że „Szekspir” kiedy odejmie mu się „pir” brzmi nieomal jak seks – i rozpoczął korespondencję smsową: – Aniu, jesteś w Wwie? – Jestem, Dawid. – Dawno Cię nie widziałem. – Tyleż samo dawno ja Ciebie. Cóż za…
Przepraszam, ta pani tak czasem ma… czyli jak wypełniamy luki.
– Proszę, ja … tak.. no… – podeszła do kasjerki w Rossmanie, przerywając proces nabijania na kasę moich zakupów i podała jej coś zawiniętego w papier. Uprzejma pani kasjerka, wyraźnie zakłopotana uśmiechnęła się, podziękowała staruszce, która już zniknęła, po czym odwróciła się do mnie: – Przepraszam, ta pani tak czasem ma. – To co tam…
Kiedy jest ci źle, nie pływaj w kole ratunkowym
Zdarza się, że łzy wymazują z oczu radość jak gumka ołówek. A nawet, jeżeli radość zapisaną masz w sobie trwałym markerem, to czasem cień tak mocno padnie, że przykryje twoją tabliczkę „always be happy”. Cień się zdarza. Nawet markerowym szczęściarzom. I nastaje moment, kiedy wewnętrzny krzyk nie pozwala przyjemnie szeptać. Nie chce się chwilowo uśmiechać…