Gdzieś bywał w te niegrzecznie ciepłe dni…?

Przerwał moje rozważania na temat Szeksu – które trwały całe 4 sekundy i sprowadzały się do błyskotliwego wniosku, że „Szekspir” kiedy odejmie mu się „pir” brzmi nieomal jak seks – i rozpoczął korespondencję smsową:

– Aniu, jesteś w Wwie?
– Jestem, Dawid.
– Dawno Cię nie widziałem.
– Tyleż samo dawno ja Ciebie.
Cóż za koincydencja ….
– [emot: śmiech przez łzy]
– Wybacz Panie, język mój dziś w posiadaniu ducha przeszłości. Szekspira wybornego nałykałam i nachłonęłam się weekendową porą.
– Wow.
– A Ty piękny młodzieńcze, gdzieżeś bywał, cóż porabiał w te niegrzecznie ciepłe dni, które rozdzielają nasze zamierzchłe już śniadaniowanie od listu, który w rękach trzymam?
– Chyba poproszę Cię o podwiązkę… Mam jet lag, Księżniczko. Wracam właśnie z Bostonu.
– Podróże Pana jak zwykle dalekie, wierzę, że sakiewek nowych przysparzają.
– Ha, ha, ha. Nie o sakiewki tu idzie moja Panno.
– Zdradźże więc o co.
– O miłość rodzicielską.
– Słowa takież w ustach mężczyzny to najpiękniejszy poemat.
Skoro to ta ze szlachetniejszych pobudek pchała Pana ku wojażom transatlantyckim, wybaczam Panu nieobecność jego przyciutdługą.
– Śpię już Aniele. I jeśli pozwolisz będę śnił o Tobie.
– Przyzwolenie moje na nic się nie zda. Sen Pana poprowadzi drogami namiętnie własnymi.

 

I zasnął nie po szekspirowsku, bo tam sen zawsze udawany – by podsłuchać szemrane tajemnice – lub też sen śmiertelny i ostateczny. A mój przyjaciel na szczęście nieostateczne jeszcze ma zaśnięcia. Oby tylko obudziwszy się, chciał jeszcze rozmawiać pomimo widocznych w moim ciele i umyśle konsekwencji obcowania z Szekspirem.

 

 

* Imiona i nazwy własne zostały zmienione. Albo częściowo zmienione. Albo wcale.

Photo: Padurariu Alexandru

 

 

Jeden Komentarz Dodaj własny

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s