Kilka lat temu ktoś, kto nie wierzył w miłość i żył w upiornym jej zaprzeczaniu nawet kiedy go dotykała, zadał mi pytanie „Po co właściwie nam drugi człowiek?”. Lubił prowokacyjne pytania, ale przede wszystkim upodobał sobie podważanie tez uznawanych za oczywiste. Bawił się w sofistykę na wysokim poziomie i w wywody logiczne, które doprowadzały do wniosków tak boleśnie nihilistycznych, że serce zgrzytało i odbierało mowę.
Uprościłam całe myślenie i pojawiła się. Jednozdaniowa odpowiedź: “Potrzebujemy ludzi do dzielenia się.”
Do dzielenia się:
- Emocjami. Uśmiechem, radością, rozpaczą, tęsknotą.
Życie smakuje intensywniej, kiedy możemy śmiać się z kimś głośno z zabawnych momentów, kiedy krzyczymy z radości w tłumie po wygranej narodowej drużyny. To też ten moment, kiedy spoglądasz w czyjeś oczy i macie ten sam strach zmieszany z ekscytacją przed skokiem z wysokiego wodospadu. Istnieje duża szansa, że stojąc tam całkowicie sam, nigdy byś nie skoczył. - Uczuciami, a najbardziej dzielenia się miłością. Kiedy dzielimy się z kimś uczuciami stajemy się bliżsi sobie, poznajemy drugiego człowieka poprzez tę bliskość, ale jednocześnie odkrywamy lepiej siebie. Wymiana uczuć karmi nas.
- Myślami. Przemyśleniami, wrażeniami. Kiedy dzielimy się myślami czy uczuciami, drugi człowiek staje się mimowolnie naszym lustrem. A potrzebujemy nieraz lustra by dostrzec jak trywialne, śmieszne, nielogiczne, albo wyjątkowe i o ogromnej mocy są odbite w nim rzeczy.
- Historiami. Książki, filmy, ale i osobiste opowieści dnia codziennego. Wszyscy nosimy w sobie historie, o przeszłości, o kimś kogo podziwiamy, o czymś co sobie wyobrażamy. Pisarze by umarli, gdyby nie mogli podzielić się przetrzymywanymi w umyśle opowieściami. Wszyscy byśmy umarli, gdyby nie było żadnych historii do usłyszenia, żadnych książek do przeczytania, żadnych filmów do obejrzenia. Umarlibyśmy pewnie na martwotę wyobraźni.
- Nauką i wiedzą. Na początku jesteśmy jej głodni, więc głównie uczymy się od innych. Szukamy tych, co się z nami podzielą. Potem coraz chętniej sami byśmy się dzielili, marzymy wręcz, by móc pokazać komuś jak coś zrobić lepiej, dać mu mapę na skróty dzięki naszej wiedzy lub zwyczajnie nauczyć go jeździć na rowerze.
- Doświadczeniami. Tymi z których ktoś może czerpać inspirację lub naukę, tymi które zwyczajnie sprawią przyjemność, ale też tymi tragicznymi w skutkach. Dzięki temu też cywilizacja posuwa się do przodu, a jednostki rozwijają się.
- Jedzeniem. Jest w tym coś magicznego. Przygotowanie posiłku dla kogoś, wspólne jedzenie, delektowanie się tym co ktoś specjalnie dla nas ugotował. Trudno mieć w pełni przyjemność z gotowania, jeżeli nie będzie nikogo kto doceni efekt. Nikogo kto powie zwykłe “pyszne”.
- Ciałem. Seks. Dawać i brać fizyczną przyjemność. Mmm…
- Pieniędzmi, bogactwem, tym co posiadamy. Wydaje się zawiłe, ale wciąż prawdziwe. Gdybyś miał piękny dom nad oceanem, z basenem i piwniczką pełną wina z najlepszych roczników i nie mógłbyś nigdy nikogo do niego zaprosić, byłbyś w stanie cieszyć się nim? Dlatego zapraszamy gości, kupujemy prezenty na urodziny, a najlepiej bez okazji. Każdy ma swoje granice hojności, ale nie o wartość chodzi lecz o samo dzielenie się posiadanymi zasobami.
- Talentem i umiejętnościami. Potrzebujemy dzielić się swoim talentem by go aktywować i wzmacniać. Aktor potrzebuje wyjść na scenę i pokazać co potrafi, inspirując i bawiąc innych, a jednocześnie sam wzrasta dzięki admiracji i wdzięczności, jaką dzieli z nim publiczność. Malarze, wynalazcy, tancerze, barmani, piłkarze. Jedyny sposób wykorzystania ich talentu to dzielić się nim.
- Wdzięcznością. Dziękujemy i przyjmujemy podziękowania za resztę wydaną w sklepie, za pomoc przy wniesieniu walizki, za uratowanie życia, za komplement, za prezent, za dobry obiad, za … wszystko czym się dzielimy.
- Pozytywną energią.
- Pomysłami.
- Marzeniami.
- Odpowiedzialnością.
Tak. To moja „Teoria Dzielenia Się”.
Wszyscy potrzebujemy odpowiedniej ilości przepływu w obie strony, tak by zachować równowagę pomiędzy dawaniem i braniem. Ale nie potrzeba nam kogokolwiek. Warto tych człowieków wybrać uważnie i świadomie, by dzielenie nie stało się marnowaniem.
Jeden Komentarz Dodaj własny