Sięgam czasem po zacne pióra, by inspirować się, albo chociaż nabrać odwagi. Odwagi do pisania piórem, a nie ołówkiem. Do nie używania gumki lub łatwiejszego dziś przycisku „Delete”. Szukam więc i podpieram się słowami mistrza, żeby zacząć wreszcie. A w zasadzie przestać. Przestać skrywać to, co już napisane. Niech już sobie leci w świat. Niech kształtu nabierze i niech już mnie nie uwiera w tej szufladzie.
‚And as imagination bodies forth
The forms of things unknown, the poet’s pen
Turns them to shapes and gives to airy nothing
A local habitation and a name.’
– William Shakespeare (A Midsummer Night’s Dream)