Tato, dziękuję, że nauczyłeś mnie łowić ryby i dałeś magiczną busolę

Klasyczna mądrość w prozaicznym wykonaniu Patrzyłam na spławik, jak skakał po wodzie i siedziałam cicho. Nie rozmawialiśmy, żeby nie płoszyć ryb, a może dlatego, żeby wraz z łódką odpłynąć myślami wgłąb jeziora. Albo żeby na moment przestać myśleć. Siedzieliśmy tak długo. Czasem godzinami. A wstawaliśmy wcześnie, nieraz o 5 rano. Przez lata, nad tym samym…